***
Czas na produkty do stóp :)
Oba produkty przedstawione poniżej wygrałam w rozdaniu u Keylime :) Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z nagród :D Nie sądziłam, że wszystkie rzeczy mi tak przypadną do gustu :) Ale dziś nie o tym :)
Post ten piszę w ramach akcji "Rewitalizacja Dłoni i Stóp"
Zacznijmy od kremu do stóp - krem zmiękczający naskórek z kwasem mlekowym, olejem konopnym i lanoliną
Muszę przyznać, że nigdy nie stosowałam kremu do stóp... :( Moje stopy zawsze smarowałam pozostałościami balsamu do ciała ;) Jest to mój pierwszy krem do stóp, być może inne są lepsze, ale i tak jestem oczarowana :) O tej porze roku, gdy trzeba stópki powoli wyciągać z pełnych butów i pokazywać światu, moje pięty wyglądają straszliwie :) Pumeks nic nie dawał, a teraz muszę powiedzieć, że pumeksu dawno nie używałam, bo nie mam potrzeby!
Opis producenta:
Skład:
Moja opinia:
Tak jak już mówiłam, nigdy nie używałam kremu do stóp, bo uważałam to za kolejny wydatek, a przecież balsam wystarczy ;) I to był mój błąd :)
Krem dostajemy w tubce mieszczącej 75 ml i kosztuje 7zł.
Krem ten jest bardzo trudno wycisnąć z tubki, przez jego gęstą konsystencję. Mimo to łatwo się rozprowadza :) Po posmarowaniu nie sprawdzałam wprawdzie czy pozostawia tłustą warstwę - a niech zostawia :) Na stopach mi to nie przeszkadza ;) Jedynie co - nie radzę po posmarowaniu iść gdziekolwiek :D Grozi to upadkiem :)) Poza tym krem ma okropny zapach, który jednak nie przeszkadza w użytkowaniu :)
Krem ten naprawdę zmiękcza skórę :) Mam gładziusieńkie pięty jak nigdy! :)
Ocena: Cóż mi pozostaje jak ocenić na 4+/5 - mały minusik za zapach :(
Kolejnym produktem do moich stópek będzie odświeżający żel do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego i lemongrass o właściwościach antyseptycznych
Cena: ok. 5zł/50 ml
Moja opinia: Jest to bardzo ciekawy produkt :) Choć niepozorny.
Jest to żel o podobnym działaniu co żele antybakteryjne do rąk. Konsystencja lejąca, żelowa. Nie do końca wiem jak mam to opisać, ale jak ktoś używał żeli do rąk to wie jak to działa ;) Żel ten przy kontakcie ze skórą "wyparowuje" jednocześnie zabijając wszelkie bakterie :) Ma świeży zapach :) Jedynym jego minusem jest to, że ciężko mi się wyciska go z butelki, trzeba go "strzepać" :) Nie wiem co to będzie jak mi się będzie kończył :( Bardzo przyjemnie chłodzi stópki i czuć takie odświeżenie :) Wiem, że niektórzy używają go także do rąk, ja jednak mam żel do rąk i tego nie mam zamiaru używać do rąk :) Jego wielkość jest idealna do torebki - nadaje się w podróż :)
Niestety bardzo czuć alkohol :( Ale to jedyny minus :)
Jest to żel o podobnym działaniu co żele antybakteryjne do rąk. Konsystencja lejąca, żelowa. Nie do końca wiem jak mam to opisać, ale jak ktoś używał żeli do rąk to wie jak to działa ;) Żel ten przy kontakcie ze skórą "wyparowuje" jednocześnie zabijając wszelkie bakterie :) Ma świeży zapach :) Jedynym jego minusem jest to, że ciężko mi się wyciska go z butelki, trzeba go "strzepać" :) Nie wiem co to będzie jak mi się będzie kończył :( Bardzo przyjemnie chłodzi stópki i czuć takie odświeżenie :) Wiem, że niektórzy używają go także do rąk, ja jednak mam żel do rąk i tego nie mam zamiaru używać do rąk :) Jego wielkość jest idealna do torebki - nadaje się w podróż :)
Niestety bardzo czuć alkohol :( Ale to jedyny minus :)
Ocena: Świetny produkt zarówno w podróż jak i do użytku domowego :) 4/5
Zostaje jeszcze preparat z olejkiem z drzewa herbacianego, ale jego nie używałam zbyt regularnie, gdyż używam póki co dezodorant z Scholl :) Ale pierwsze wrażenie robi dobre :)
Używałyście któregoś z produktów? Jakie macie o nich zdanie? :)
pierwszego produktu opisanego przez Ciebie używałam nie mam do niego zastrzeżeń:) sprawdził się:)
OdpowiedzUsuńKrem do stóp chętnie bym nabyła :)
OdpowiedzUsuńWidziałam ich produkty w Rossmannie :) Także możesz sobie sprawdzić :))
UsuńNie znam ani żelu ani kremu...
OdpowiedzUsuńJa gdyby nie ta wygrana, to bym nie wiedziała o istnieniu tej firmy :)
UsuńNie miałam ani kremu ani żelu:)
OdpowiedzUsuńJa na razie planuję używać krem, który otrzymałam w Glossyboxie. Ale jak go zdenkuję to możliwe że skuszę się na ten przez Ciebie zrecenzowany :) A i taka mała rada (tak naprawdę nie ode mnie a od mojej kosmetyczki, ponieważ i mi zwróciła na to uwagę) żeby nie korzystać z pumeksu a tarki z takim jakby papierem ściernym, ponieważ w dziurkach pumeksu zostaje nasz naskórek i mnożą się tam bakterie. A tarkę można po każdym użyciu przepłukać. Ale oczywiście zrobisz jak zechcesz:) czekam na kolejne recenzje :*
OdpowiedzUsuńWiem, wiem, że tam są bakterie :) Zawsze pozostawiam do wysuszenia, bo jakby był wilgotny to już w ogóle by z niego kipiało :) Ale pomyślę nad tym ;) Dzięki :)):*
Usuńmam inne produkty No.36 i mam co do nich mieszane uczucia
OdpowiedzUsuń