Opis producenta + skład:
Cena: 7zł w sklepie grotabryza.pl
Dostępność: swojej nie znalazłam, ale są inne tej firmy:
https://www.sklep.grotabryza.pl/317,esencjonalna-maseczka-z-koenzymem-q10.html
https://www.sklep.grotabryza.pl/316,maseczka-oczyszczajaco-odswiezajaca.html
https://www.sklep.grotabryza.pl/315,maseczka-odzywczo-regenerujaca.html
MOJA OPINIA
Zapach: Ja wyczułam tu zapach jakiegoś korzenia? Wiecie - prace porządkowe w ogródku i wyciągacie z ziemi jakieś np. kłącze rośliny - ten korzeń jest cały w ziemi i wilgotny - to jest ten zapach. Ale nie jest nachalny i w sumie nie przeszkadza. Dałam mamie do powąchania i nie wyczuła tego samego co ja, ale nie potrafiła określić tego zapachu :) Uznajmy, że jest znośny :)
Działanie: Maseczka typu sheet (nie zrobiłam zdjęcia, bo znowu mnie wysypało - świąteczne czekoladki plus okres...). Wiecie dokładnie jak wygląda ;) Co mnie na początku zaskoczyło - wyciągnęłam ją z opakowania, a maseczka była cała mokra, aż ciężka i nie ciekło z niej. Nałożyłam ją na twarz - idealnie przylegała, nie zjeżdżała. Trzymałam ją 20-25 minut i ściągnęłam. A że pisało, żeby tą substancję zostawić do wchłonięcia to zostawiłam. Robiłam to wieczorem i nie sprawdzałam ile się wchłaniało, ale myślę, że max. 30minut jeszcze :) I tak poszłam spać, dopiero rano przemyłam twarz. Moja twarz była miękka i gładka, myślę, że dobrze nawilżona. Jeszcze dodam, że podczas wchłaniania substancji spodziewałam się ściągnięcia skóry, ale nic z tych rzeczy ;) A sam ten płyn był dziwny, niby tłusty w dotyku, a jednak to był raczej żel. Ciekawa konsystencja, dlatego też zostawiłam go na twarzy do wchłonięcia ;)
OCENA
Generalnie maseczka mnie nie zachwyciła - odstresowania też wielkiego nie zauważyłam :) Ale jest warta uwagi - przyjemnie czasem mieć te 20-30 minut wytchnienia, a może to właśnie na tym polega odstresowanie? (zresztą jakie ja mam stresy? :P) 4-/5
Czyli taka zwyczajna maseczka. Szału nie robi, ale jest ok:)
OdpowiedzUsuńbrzmi fajnie, tylko ten zapach korzeni trochę odstrasza :p
OdpowiedzUsuńCzasem fajnie sobie zrobić maseczkę. :) Po długich poszukiwaniach moimi ulubionymi zostały maseczki Oranique. Wychodzą nawet taniej niż te pojedyncze. :)
OdpowiedzUsuńDla mnie ten zapach był dziwny, jakiś taki... grzybowy...
OdpowiedzUsuńNajbardziej w Twojej recenzji podobał mi się opis zapachu. Ja też ją będę robić i jestem ciekawa jaki ja określę zapach?
OdpowiedzUsuńuwielbiam maseczki do twarzy, zastanawiałam się nad nią ostatnio i chyba jednak się skuszę :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie miałam żadnej maseczki w "płacie" ;) Jakoś nie mogę przekonać się do ich kupna, aplikacji itp. Chociaż - może kiedyś jakąś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuń20 minut odmóżdżenia to musi być relaks i odstresowanie:))
OdpowiedzUsuńmi inaczej zapach się kojarzył :) ale maska ogolnie spoko, jednak wiecej po nią nie sięgnę :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam maski w tej postaci. Szybkie i bezproblemowe w użytku
OdpowiedzUsuńDobre studenckie życie jest bardzo stresujące - a maseczki nie miałam i tych takich nakładanych coś mnie nie ciągnie :/
OdpowiedzUsuńA wiesz jak człowiek się nalepił przeszło 350 pierogów to i kierunki się mylą - co jak co chyba będzie trzeba poprawić :P
A tak w ogóle to widać jaki ze mnie byłby kierowca proszę w lewo - a Aga gdzie w prawo pojechała :P
Ależ głupawki dostałam :)
Też jeszcze nie używałam takiej maseczki :) A ten zapach może być nawet ciekawy :P
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś wypróbuję z ciekawości :)
OdpowiedzUsuńWitaj! ;))
OdpowiedzUsuńBierzesz udział w moim rozdaniu:
http://darmoszki.blogspot.com/2014/01/rozdanie-z-sammy-dress.html , jednak nikt o nicku Rzen nie obserwuje mojego bloga. Sprawdziłam dziś sporą liczbę blogów i być może, że Twój mi umknął wśród wielu.
Pozdrawiam, darmoszki.blogspot.com
Nigdy nie miałam maseczki w takiej formie, chyba pora to zmienić. Widzę, że nie jest super, ale można spróbować, przynajmniej nie szkodzi :)
OdpowiedzUsuńOo fajnie,że wreszcie przetesowałaś jakąś maseczkę sheet ^^ Super,że buzia się robi po niej gładka,hmm no właśnie z tym stresem to chyba chodzi o to,że masz te kilka minut dla siebie xD
OdpowiedzUsuńhoho, ciekawa, nigdy takiej jeszcze nie widziałam, te grzybki jednak mnie średnio przekonują ;]
OdpowiedzUsuń