A poza tym nie ma co rozpaczać, micele te produkuje Tołpa, a takie same micele są w Auchan, Netto i Kauflandzie (i nie wiadomo gdzie jeszcze ;)) i są w tej samej cenie ;)
***
Opis producenta:
Wygładzająca maseczka do twarzy. Formuła "peel off" oczyszcza cerę nadając twarzy świeższy, ładny wygląd.
Skład:
Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat, Poloxamer 185, Xanthan Gum, Parfum, Methylparaben, Oryza Sativa Bran Oil, Propylene Glycol, BHT, Rice Ferment Filtrate (Sake), Camellia Sinensis Extract, Glycine Soja Extract, Cl 77891
Cena: ok. 24 zł/ 75 ml - ja kupiłam za 9 zł w promocji :)
Dostępność: konsultantki Avon lub allegro :)
Moja opinia:
Maseczkę kupiłam z ciekawości, akurat była promocja (gdzieś w zeszłym roku :)). Nigdy specjalnie nie robiłam sobie maseczek, a mam problemy z wągrami na nosie, stwierdziłam, że ta maseczka z formułą peel off pomoże mi się choć trochę wągrów pozbyć :)
Niestety tak się nie stało, a przynajmniej nie w takim stopniu jakbym chciała. Ale maseczka dość fajnie wygładza, choć nie jakoś spektakularnie. Jednak skóra jest miękka i miła w dotyku :) Na ręce jak widać wycisnęłam kropelkę maseczki. Jest ona bardzo gęsta, gluciasta, ale lejąca :) Należy ją rozprowadzić na skórze równomiernie i nie za grubą warstwę, bo będzie długo schła...
Mniej więcej tak powinno się to rozsmarować, ale na brzegach nie da się i tak tego tak rozprowadzić, żeby maseczka zeszła w całości, co pokażę na następnym zdjęciu :)
Jak widzicie na brzegach zostały fragmenty maseczki...
Ale to nie przeszkadza :)
Widać też, że maseczka odrywa się w całości. Pod warunkiem, że warstwa jest cienka, bo jak znajdzie się grube, nie wyschnięte miejsce to lubi się wtedy w tym miejscu urwać... :)
Tak wygląda oderwana "firaneczka" :)
Przy nakładaniu jej zapach (?) podrażnia mi oczy i bardzo łzawią.
Znowu po ściągnięciu jej, nie da się uniknąć miejsc, gdzie trochę maseczki zostało - a to jest masakra, żeby ją wodą usunąć...
Nie kupiłabym jej w normalnej cenie.
Wydaje mi się, że delikatnie wysusza mi skórę... I uwydatnia moje pory...
Ocena: Maseczka gadżeciarska bardziej, działanie dość kiepskie... Cena zbyt wysoka, chyba że w promocji :) Ale wygodna w użytkowaniu. Nakładam, kąpię się - wychodzę to ściągam i po bólu, nawet mnie nikt nie widzi :) Dlatego też zasługuje na nie więcej niż 3+/5...
Używałyście maseczek z Avonu? Czy może wolicie w saszetkach? ;)
oj, a ja jestem z niej bardzo zadowolona - ale wiadomo, że każdemu co innego pasuje :) na przyszłość te plamy co zostały niezerwane możesz łatwiej usunąć wacikiem z tonikiem
OdpowiedzUsuńja kupiłam tylko jeden płyn BB a tamtych sklepów u mnie nie ma (chyba, że gdzieś Netto, ale to muszę poszukać)
No ja tak średnio jestem zadowolona :P Toniku nie mam, żeby spróbować... Ale pomyślę, dzięki ;) Netto u mnie nie ma, niestety, ale Kaufland i Auchan mam, także nic straconego ;) O ile mi się spodoba BB :P
Usuńta maseczka bardzo fajna, szkoda, że cena wysoka;)
OdpowiedzUsuńTrzeba szukać promocji! :)
UsuńJakoś nigdy mnie na tyle nie zainteresowała aby ją kupić. Z uwagi na to, że Avon nie jest dostępny stacjonarnie to w sumie nie zawracam sobie głowy kupowaniem przez allegro czy konsultantki. Widzę, że w tym przypadku nic nie tracę ;)
OdpowiedzUsuńMnie maseczka nie przekonała.Wolę jednak w saszetkach taki kosmetyk stosować.
OdpowiedzUsuńdlaczego oni to robią?! usuwają z Biedronki najlepsze kosmetyki! ja z tego płynu micelarnego jestem bardzo zadowolona! byłam wczoraj w Biedronce i mogłam kupić chociaż z jedno opakowanie :( a do kiedy mają wycofać? do wyczerpania zapasów?
OdpowiedzUsuńteż pobiegłam do biedronki wczoraj na szczęście miałam jeden micel w zapasie, żel do twarzy też kupiłam ;D
OdpowiedzUsuńNigdy jakoś nie jestem przekonana do produktów z Avonu ;/
Ja jeszcze płynu BB nie używałam, moje pierwsze :P Ale nic straconego, skoro można kupić w innych sklepach praktycznie to samo :)
Usuńte peelingi z biedronki są podobno świetne...ostatnio gdzieś na blogu widziałam wersję borówkową:)
OdpowiedzUsuńmaseczkę z Avonu miałam ale w tradycyjnej wersji do zmywania...była ok:)
pozdrawiam:)
Ciekawa ta maseczka. Zapraszam Cię na rozdanie na moim blogu, 3 osoby wygrywają, zapraszam: http://test-by-destiny.blogspot.com/2013/04/rozdanie-z-jm-spa.html Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCoooo, mają usunąć biedronkowe micele? No jasne, jak coś jest dobre, to trzeba zaraz to wywalić, eh. Muszę zrobić zapasy.
OdpowiedzUsuńA ja mam kilka tych maseczek m.in tą i jestem zadowolona fajnie oczyszcza buźkę a do usunięcia jej fragmentów używam po prostu tego żelu-peelingu z biedronki i nie mam wtedy problemu z jej usunięciem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie rozpaczam nad tymi micelami :((
OdpowiedzUsuńja lubię maseczki z Avonu ;) oj jak dobrze że napisałaś że micelki są jeszcze w Kauflandzie ;)
OdpowiedzUsuńja mam kilka maseczek z Planet Spa - jestem z nich zadowolona ;) Niedługo będe robić posta o kosmetykach pielęgnacyjnych Avon więc spomnę tez i o maskach ;) /K
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa ta maseczka. ja też ostatnio czytałam o wycofaniu tego płynu. Najpierw się przejęłam, a potem pomyslałam, że w sumie nigdy go jeszcze nie stosowałam, więc nie powinnam rozpaczać. Mam nadzieję, że nie wycofią większości produktów z bebeauty, bo to by było już przykre. Dobrze wiedzieć, że można te produkty dostać jeszcze gdzieś indziej. Tylko wielka szkoda, bo Biedronkę mam pod ręką;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam;)
lubię maseczki peel-off :)
OdpowiedzUsuńNo tak, zanim się zabrałam za micel Biedronki, to już wycofują ;)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam maseczki z Avonu, ale już strasznie dawno żadnej nie miałam ;)
Szkoda ,że wycofują te płyny micelarne, ale nic na to nie poradzimy :( Nie wiedziałam ,że Tołpa produkuje micele dla Auchana :) Bardzo lubię ten winogronowy peeling BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam do mnie na news :*
Też nie zauważam jakiegoś powalającego efektu po stosowaniu tych maseczek. Po prostu skóra jest delikatniejsza przez chwilę. Ale od czasu do czasu lubię :) wyłącznie "peel off" bo lubię "odrywać firaneczkę" i to jest chyba główny powód ich stosowania :)
OdpowiedzUsuńCeny Planet Spa są dość wysokie ale można trafić na dobre promocje :)przy sporadycznym korzystaniu lepiej kupować małe saszetki i mieć urozmaicenie :)
Nie przepadam za maseczkami peel off :)
OdpowiedzUsuńUżywałam maseczki z Avonu - identyczne opakowanie, tylko kolor inny, jakaś lawendowa chyba była, też peel off. Napakowana brokatem była i błyszczałam się jak ufo po nałożeniu ;P Zapach przyjemny, ale jak nakładałam pod nosem czy wkoło oczu - porażka, czuć po prostu ostry alkohol. Gorszych maseczek używałam, ale chyba zostanę przy maseczkach z białej glinki, najlepiej działają na skórę w moim przypadku :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) http://salata-slowna.blogspot.com/
A ja maseczkę miałam i lubiłam :) Ale i mnie podrażniała oczy...
OdpowiedzUsuńJa też ją miałam, ale użyłam raz, a później gdzieś się zawieruszyła... I znaleść jej nie mogę, ( remont ;p ), ale o ile pamiętam, kiedy ją nałożyłam bardzo szczypały mnie oczy... Jakiś koszmar....
OdpowiedzUsuńNie używałam żadnej maseczki z Avonu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Tą maseczką mnie bardzo zainteresowałaś:)
OdpowiedzUsuń