***
A w dzisiejszym poście balsam, który należy do mojej mamy :) Chciała kupić sobie coś innego niż dotychczas, o ciekawym zapachu i nieco droższym niż dotychczas. Co do ceny, to nie jest taki droższy...
Tak się prezentuje ten "cudowny" balsam :)
Skład:
Cena: hmm wg wizażu 38 zł/250 ml, ale moja mama kupiła go za jakieś ok. 13 zł... :P a niewiele więcej kosztuje bez promocji... tak koło 18 - stąd nie wiem skąd taka cena na wizażu... :)
Dostępność: na pewno znajdziecie go w Hebe :)
Moja opinia:
Balsam ma cudowny zapach. Ale niestety na dłuższą metę - męczący. Zamknięty jest w okropnie niewygodnym opakowaniu.... Buteleczka jest za twarda do konsystencji balsamu, który to wygląda jak galaretka... :P
Ciężko balsam wycisnąć z buteleczki. Jak już się nam to uda to balsam fajnie się rozprowadza, ale jak się smaruje to powstaje taka jakby piana ?! Dziwnie to wygląda, trochę się pomasuje i wsiąka... :) Nie wiem skąd to się bierze i dlaczego.. Nie jest to też uciążliwe.
Oprócz tego balsam dobrze nawilża, wsiąka i nie pozostawia tłustej warstwy, jedynie czuć go na skórze (w sensie dotykowym jak i zapachowym) - skóra jest miękka, nawilżona. Ale jego zapach utrzymuje się długo, o wiele za długo, przez co staje się duszący.
Ze względu na obecność mięty, balsam też przyjemnie chłodzi. Jest dość wydajny :)
Ocena: Podsumowując - balsam dobry, ale ma złe opakowanie i męczący zapach. Moja mama jest zadowolona, ale zapach daje jej w kość :) Jak dla mnie 3+/5. Myślę, że dla siebie kupując wybrałabym teraz inny zapach, taki który by nie był tak męczący :)
Używałyście? :) Jesteście zadowolone czy raczej nie? :)
Ciężko balsam wycisnąć z buteleczki. Jak już się nam to uda to balsam fajnie się rozprowadza, ale jak się smaruje to powstaje taka jakby piana ?! Dziwnie to wygląda, trochę się pomasuje i wsiąka... :) Nie wiem skąd to się bierze i dlaczego.. Nie jest to też uciążliwe.
Oprócz tego balsam dobrze nawilża, wsiąka i nie pozostawia tłustej warstwy, jedynie czuć go na skórze (w sensie dotykowym jak i zapachowym) - skóra jest miękka, nawilżona. Ale jego zapach utrzymuje się długo, o wiele za długo, przez co staje się duszący.
Ze względu na obecność mięty, balsam też przyjemnie chłodzi. Jest dość wydajny :)
Ocena: Podsumowując - balsam dobry, ale ma złe opakowanie i męczący zapach. Moja mama jest zadowolona, ale zapach daje jej w kość :) Jak dla mnie 3+/5. Myślę, że dla siebie kupując wybrałabym teraz inny zapach, taki który by nie był tak męczący :)
Używałyście? :) Jesteście zadowolone czy raczej nie? :)
Dla mnie zapach balsamu to druga najważniejsza z cech obok nawilżenia. Obecnie jakoś skupiłam się bardziej na masłach do ciała. Sądzę, że używanie danego kosmetyku powinno być dla nas przyjemnością;) O ten produkt na pewno się nie pokuszę...
OdpowiedzUsuńNo zapach jest męczący, powinien być przyjemny, a nie męczący, no i z czasem się ulotnić... A mi się wydaje, że jakbym się nie myła tydzień to bym czuła cały tydzień ten balsam - co też może być plusem :P
Usuńdobrze, że chłodzi - na letnie dni to ważne ;) ale troche mnie zmartwiłaś tym zapachem... /K.
OdpowiedzUsuńwidzę że wielkość pasuje idealnie nagłówka cieszę się :)
OdpowiedzUsuńbalsamu nie miałam jeszcze ;)
Kochana widziałam że wygrałaś dziś w rozdaniu gratuluje :*
często niewygodne opakowania potrafią zniechęcić nawet do dobrego produktu ;) /E
OdpowiedzUsuńNo niestety... Strasznie to wkurzające, bo nie da się ścisnąć tego opakowania...
Usuńlubię balsamy chłodzące:) zapach również jest dla mnie bardzo ważny, ale bez przesady...kosmetyk, który mnie zniechęcił opakowaniem drugi raz nie gości u mnie niestety...
OdpowiedzUsuńoczywiście nagłówek uroczy:) podoba się mi, przyjemny dla oka:) pzdr.
OdpowiedzUsuńFaktycznie opakowanie wydaje się być problematyczne :( też mam kilka produktów, których zapach mnie potwornie męczy. To bardzo uciążliwe. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMiałam dawno, dawno temu tylko, że w różowym opakowaniu, pięknie pachniał, ale jego buteleczka bardzo nieporęczna i non stop wybrudzona. Świetny blog, piękny nagłówek, ależ Wy macie talent. Ja również cos działam nad zmianą bloga, puki co wszystko rozrysowane na kartce a już niedługo pomysły udostępnię na blogu :) Mały tuning co jakiś czas wskazany :) Miłego dnia
OdpowiedzUsuńŚwietny nagłówek, blog wygląda bardzo przejrzyście. :))
OdpowiedzUsuńButeleczka wygląda bardzo ładnie, więc szkoda że jest taka nieporęczna :)
OdpowiedzUsuńKochana dobrze ze mnie poprawiłaś bo ja taka tępa jestem :D Prawda taka że ja dopiero zaczynam z kosmetykami i czasami mogę takie błędy popełniać, maa to określenie gdzieś na blogach kosmetycznych przeczytałam i wprowadziłam do siebie. Cały czas mi się wydaje że filtr czytałam, ale być moze przekręciłam :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawy balsam..szkoda że u mnie HEBE nie ma :/ dziekuję za dowiedzinki :*
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ale 38 zł to tyci drogo jak na balsam ;)
OdpowiedzUsuńNo coś z tą ceną jest nie tak, bo ja go za tyle nie widziałam... Ale tyle mówi wizaż :D
UsuńNie znam w ogóle, ale coś chłodzącego to by na lato mi sie przydało:)
OdpowiedzUsuńnie znam, widzę pierwszy raz :)
OdpowiedzUsuńmój już któryś z kolei i na razie najlepszy :) masz rację nie ze wszystkim sobie poradzi, ale za ta cenę jest super:)
Wydaje się być fajny, tylko faktycznie widzę, że ciężko z wyciskaniem go:)
OdpowiedzUsuńTeż jak twoja mama chciałam ostatnio coś innego i droższego. Kupiłam z tej samej firmy chyba migdałowy peeling do ciała :) testuję na razie a niebawem recenzja.
OdpowiedzUsuńMigdałowy, też ciekawy ;) Choć znając moc zapachu, dla mnie za silny na lato :P
UsuńPierwszy raz widzę ten balsam:P
OdpowiedzUsuńNie cierpię takich nieprzemyślanych opakowań ;)
OdpowiedzUsuńA zapach chyba też wolałabym inny ;)
nie widziałam tego balsamu jeszcze;)
OdpowiedzUsuńtakie zapachy są dobre na jakieś tygodniowe stosowanie, bo później stają się męczące...
OdpowiedzUsuńjaki smiesy ma kolr ;d
OdpowiedzUsuńOtagowałam Cię w zabawie Moja Metamorfoza, szczegóły tutaj: http://saikoubiuti.blogspot.com/2013/05/tag-moja-metamorfoza.html
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Opakowanie przypomina mi niektóre buteleczki od mleka ;) A zbyt słodkie zbyt szybko się męczą.
OdpowiedzUsuń