Z racji tego, że się przemieszczam ciągle między Krakowem a Tarnowem, nie mogę mieć w żadnym z tych miejsc wszystkich moich kosmetyków :) Z tego też względu pokażę Wam moje zbiory lakierów jakie mam w swoim domu, w przyszłym tygodniu zaprezentuję to co mam na półce swojego mieszkania :)
Zanim zaczniecie oglądać zdjęcia muszę uprzedzić, że jestem bardzo niecierpliwa i niestety lakier musi kryć idealnie przy pierwszej warstwie, nienawidzę nakładać dwóch warstw i czekać, aż to wszystko wyschnie...
EDIT: Zrobiłam odnośniki do recenzji lakierów jakie pojawiają się na blogu :)
1. Astor, Fashion Studio nr 109 Midnight Silk
- jedwab o północy, no bardzo ciekawa nazwa :D póki co to mój
ulubieniec, mimo ceny ;p (jestem centusiem do potęgi), choć to jest
jeszcze cena jaką mogę zapłacić za lakier (ok.13zł/6ml)
2. Golden Rose, Paris nr 131 - przy jednej warstwie straszliwie smuży mimo, że kolor jest prześwietny! nie do użytku :( (ok.3-5zł/11ml)
3. Wibo, Express Growth nr 278 - także smuży przy jednej warstwie :(( a kolor zapowiadał się wyśmienicie, ogromnie lubię szafiry i granaty ;) (nie tylko ze względu geologicznego xD) (ok.5zł/8ml)
4. Safari, Trendy Colour! nr 267 - z tego co pamiętam jedna warstwa nie wystarczała... przy okazji tego posta chciałam go otworzyć, ale nawet trick z gumką recepturką nie pomógł, także pozostanie dla mnie wielką tajemnicą co się z nim po takim czasie stało, a mam go długo ;p (ok.3zł/12ml)
5. Maybelline NY, my Varnish nr 553 - jedna warstwa po raz kolejny to za mało, choć kolor jest cudny, kiedyś daaawno temu miałam taki kolor tylko z Lovely i był to mój ulubiony wówczas :) ten miał się okazać hitem, a stał się kitem :( (ok. 11zł/7ml) [kupiony z czarnym z kolejnego posta - 2 za 11zł]
6.MAX - nie wiem jaki posiada numer, bardzo fajny kolorek na lato, dość długo się utrzymuje :) (ok.1zł/6ml)
7. Wibo, Extreme Nails nr 54 - bardzo fajny, miał być szary a jednak jest taki niebieskawy z drobinkami, mimo to był bardzo dobry :) długo utrzymuje się na paznokciu i ładnie wygląda :) (ok.6zł/8ml)
8.Lovely, Crystal Strenght nr 289 -różowy brokat, samodzielnie nie wygląda za ładnie, ale z jakimś pod spód wygląda już świetnie :) czasem robiłam sobie nim same końcówki, długo używany a póki co nie gęstnieje :) (ok.6zł/10ml)
9. Essence, Colour & go nr 29 Everybody's talking about
- najlepszy z najlepszych, bardzo dobre krycie, długo się utrzymuje na
płytce, nie jest drogi! niestety od częstego używania zgęstniał i jest
nie do użytku :( (ok.6zł/5ml)
10. MAX - kolejny bez numeru :( różowy perłowy, bardzo przyjemny, choć ściera się szybciej od swojego niebieskiego brata ;p (ok.1zł/6ml)
11. Lovely, Must Have Naturalist nr 5
- nie jestem zachwycona, choć miał być następcą tego z Safari... Jedna
warstwa to o wiele za mało... No i paznokieć wygląda dziwnie, nie
polubiliśmy się :( (ok.6zł/9ml)
12. Safari, Trendy Colour! nr 331 - bardzo fajny lakier, choć niestety już rozwarstwił się i zgęstniał :( jest to szary, który zachowuje się jak kameleon, z jakim kolorem ubrań go zestawić to tak się lekko zabarwiał, z brązami wyglądał na beż, z czarnym na szary a z różem miał taką lekko różową poświatę, cudowny był :) i dość przyzwoicie trzymał się na paznokciach, oczywiście jedna warstwa wystarczała :) (ok.3,5zł/12ml)
13. Essence, Nail art tip painter nr 3 silver surfer - bardzo wygodny do robienia paseczków, dawniej dość często robiłam nim różne cuda, ale ostatnio jestem wierna jednokolorowym paznokciom :) (ok.9zł/4ml)
14. Wibo, Your fantasy nr 198 - bardzo fajny, choć z początku rzadko używałam, długo wytrzymuje na paznokciu a nawet jeśli odpryskuje to tego nie widać, ciężko się zmywa ze względu na brokat, ale ja i tak daję radę jednym wacikiem go zmyć, bez zbędnych trudności :) (ok. 5-6zł/11ml)
15. Dor, nail colour nr 12 -
biały lakier używany przeze mnie do końcówek, dawno powinnam go
wyrzucić, ale tak jakoś leży i czeka (nie wiem na co xd) (ok.4zł/9ml)
16. Lovely, Crystal Strenght nr 21 - kremowy z różowym połyskiem, kiedyś miałam z niebieskim z Avonu, sądziłam, że ten może go zastąpić, ale niestety jest mało wyrazisty, albo po prostu wyrosłam z mało-widocznych lakierów :) (ok. 6zł/10ml)
17. Lovely, Nail care Diamond hardener - super odżywka, paznokcie są błyszczące i twarde po niej :) niestety już się kończy i ciężko ją wygrzebać ze słoiczka :( ma bardzo fajny pędzelek :) (ok.5zł/11ml)
18. My secret, Matte effect top coat - to jest nowinka kupiona zaledwie wczoraj, myślę, że zrobię o niej osobny post w najbliższym czasie :) bo pasuje pod niego jakiś lakier bez brokatów itd, a takie mam w Krakowie ;p (ok.9zł/10ml)
Poniżej wstawiam zdjęcie zrobione jakiś czas temu, gdy kombinowałam z wzorkami ;p (użyte 11. szary i 1. szafir)
To póki co wszystkie lakiery jakie posiadam w domu :) Kolekcja stale rośnie :)
Pozdrawiam i zapraszam na część drugą, która pojawi się jak tylko pojawię się w Krakowie :) xoxo
najbardziej mi się podobają od 15-17 ! Cudowne :)
OdpowiedzUsuńIronia? :D Hahaha :)
OdpowiedzUsuń