Opis producenta:
Puder do kąpieli Body Club - aromatyczna kąpiel w wannie pełnej piany. Dzięki zawartości łagodnych środków myjących delikatnie oczyszcza skórę. Specjalnie opracowana receptura zawiera również naturalne sproszkowane krowie mleko, które wraz z innymi starannie dobranymi składnikami doskonale nawilża i ożywia skórę.
Skład:
/wersja wanilia & miód/: Sodium Chloride, SLS, Cocamidopropyl betaine, Cow Milk, Propylene Glycol, Parfum, CI 19140, CI 14720, CI 42090.
/wersja białe kwiaty i magnolia/: Sodium Chloride, SLS, Cocamidopropyl betaine, Cow Milk, Propylene Glycol, Parfum, Hexyl Cinnamal, Linalool, Citronellol, Geraniol, CI 14720, CI 42090.
Cena: 1,49 zł/ 75 g [ja tyle dałam, a wiem, że ceny były nawet powyżej 2 zł]
Dostępność: sklepy Biedronka
Moja opinia:
Posiadam wersję WANILIA & MIÓD - tą chwyciłam jako pierwszą :D Ma przepiękny zapach - mało chemiczny :) oraz wersję BIAŁE KWIATY I MAGNOLIA. W przypadku tej pierwszej woda barwi się na beżowo-miodowy kolor, a w przypadku drugiej na lekko różowawy :) Wg mnie puder bardzo szybko się rozpuszcza, a nawet jeśli to łatwo go rozpuścić mieszając wodę ręką :) Poza tym wsypywałam po pół saszetki do wanny - nie całą jak pisze na opakowaniu :) Było to dla mnie wystarczające :) Ostatnio lubię wszelkie płyny do kąpieli i inne temu podobne, ale jednak z pianą nie lubię przesadzać :) Mi piany wytworzyło się dość dużo, nie była ona jakaś bardzo trwała i nie było jej aż tak dużo, ale też nie wsypałam całej saszetki, tylko pół :) Co do zapachu, bo tu miałam lekkie przejścia.... wersja waniliowo-miodowa spisała się na medal - cudny zapach. Za to wersja magnoliowa... Cóż, zapach skojarzył mi się z karmą dla rybek ;/ Wyczułam też, że puder posiada w sobie jakiś olejek? Woda była "tłusta" i moje ciało wydawało się nawilżone ;) To wielki plus :) Poza tym nie mam zastrzeżeń, choć wolałabym pełnowymiarowe opakowanie, bo gdybym miała sypać saszetkę do kąpieli to bym chyba zbankrutowała :) A z drugiej strony może i dobrze, że nie ma dużych opakowań, bo jakbym tak kupiła tego śmierdziela magnoliowego i musiała się z nim męczyć? Na zdjęciu poniżej możecie zobaczyć sobie jak puder wygląda (w wersji magnoliowej):
Ocena: wersja waniliowo-miodowa za cudny zapach dostaje 5/5 Za to wersja magnoliowa... Dyskwalifikuje ją okropny zapach :( Dlatego też dostaje ode mnie zaledwie 1/5 (tej wersji też na pewno nie kupię...)
nie stosuję pudrów do kąpieli:)
OdpowiedzUsuńAktualnie mam bardzo dużo różnych gadżetów do kąpieli :)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam jeszcze o czymś takim ;) Produkt wydaje się ciekawy i cena zachęcająca, ale rzadko korzystam z wanny :)
OdpowiedzUsuńpasjekaroliny.blogspot.com
Nie miałam jeszcze czegoś takiegom Może kiedyś kupię i spróbuję;)
OdpowiedzUsuńwidziałam je w Biedronce, ale nie mam wanny więc omijam takie gadżety
OdpowiedzUsuńWanilia z miodem brzmi świetnie :)
OdpowiedzUsuńTylko ona wchodzi w grę, bo ten kwiatowy.. cuchnie... :D
UsuńNie miałam jeszcze, ale jak myślę o kąpieli o zapachu karmy dla rybek to przerażające trochę :P
OdpowiedzUsuńpierwszy raz słyszę o tych pudrach :D A że z wanny korzystam raz na ruski rok to raczej nie będe miała okazji ich wypróbować. Zdecydowanie wolę prysznic ;) /K.
OdpowiedzUsuńmuszą być bardzo fajne ale ja nie używam ;)
OdpowiedzUsuńOo, też ostatnio byłam w Biedronce a ich nie widziałam... Kupiła bym, gdyby nie to że mam prysznic. ;cc
OdpowiedzUsuńnie widziałam tego w mojej Biedronce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz na moim blogu, obserwuję ;)
Nie testowałam. Zazwyczaj biorę prysznic. Jakoś nie lubię długich kąpieli w wannie... Fajnie jednak, że Tobie spodobał się miodowo-waniliowy puder;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkie kosmetyki do kąpieli, więc chętnie bym przetestowała pudry, bo póki co jeszcze ich nie miałam :D
OdpowiedzUsuńTo polecam :) Ale tak jak mówię - unikaj kwiatowego :D Ten tropikalny też do najlepszych nie należy :P
UsuńSłyszałam już o nich trochę i po Twojej recenzji może sięgnę po tą z wanilią :) Super, że nawilżają ciało.
OdpowiedzUsuńnie słyszałam w ogóle o czymś takim :o
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Lakiery zrobiłam sama :)
OdpowiedzUsuńNo, to teraz nie wiem czy zdecyduję się otworzyć "śmierdziuszka" różowego ;)
OdpowiedzUsuńMam jeszcze wersję owocową ... może ta będzie rafiona, tak jak wanilia i miód ;) Oby.
Oj, szkoda że nie natrafiłam na nie :( chętnie kupiłabym ten z wanilią.
OdpowiedzUsuń