Na powyższym zdjęciu widzicie kulę do kąpieli, jaką przywiozła mi mama ze swojego pobytu w sanatorium w Rymanowie Zdroju. Jest to kula firmy Celestin, o której nie tak dawno było głośno na blogach. Nie, żadne afery (przynajmniej nie słyszałam o żadnej), tylko po prostu wiele blogerek podjęło z tą firmą współprace i dużo było postów o tych kosmetykach. Generalnie miałam ochotę na peeling, jednak odstraszył mnie ziołowy zapach, a mama podsunęła pomysł kul do kąpieli i jako, że jestem smakoszem słodyczy to przypadła mi kula o zapachu Czekolady :D Mama wzięła sobie owocowy zapach: Marakuja.
Cena: wg strony firmy Celestin: 7,48zł (mama dała coś między 6 a 7zł)
Dostępność: uzdrowisko-rymanow.com.pl/kosmetyki/oferta-kosmetykow/kosmetyki-celestin/musująca-kula-do-kąpieli-100g-detail.html
MOJA OPINIA
Zapach: Intensywny zapach czekolady, ale raczej takiej sztucznej. Jeśli ktoś wąchał perfumy z Zary o tymże zapachu, to pachną identycznie :)
Opakowanie: Kula jest zabezpieczona przed wilgocią folią, a dodatkowo zapakowana w taką piękną siateczkową sakiewkę/woreczek. Opakowanie jest bardzo ładne, każda kula ma przypiętą karteczkę z logiem firmy i zapachem.
Działanie: Kula po pierwsze roztacza w łazience bardzo intensywny, acz przyjemny aromat. Dodatkowo niesamowicie nawilża skórę, niestety czułam się tym nawilżeniem nieco `oblepiona`, ale jednak było to pożyteczne, moja skóra była miękka i nawilżona, nie potrzebowałam już balsamu. Te pałeczki, to nic innego jak czekoladowe `patyczki` do zdobienia tortów :) Nie wszystkie się rozpuściły do końca, sama kula rozpuszcza się momentalnie - za sprawą sody :)
OCENA
Kula jest warta uwagi, ale ostatnia moja kula kosztowała trochę mniej, a w komplecie miałam kolczyki, więc wątpię, żebym skusiła się na tą ponownie :) Choć są one przyjemne w użyciu i przyjemnie pachną. 4/5
Chętnie taką kulę wypróbuję, zwłaszcza jeśli faktycznie tak pięknie pachnie :)
OdpowiedzUsuńSzkoda,ze nie mam wanny
OdpowiedzUsuńnajlepszy dodatek kąpielowy jak dla mnie;)
OdpowiedzUsuńPrzyznam szczerze, że nigdy nie używałam żadnej kuli do kąpieli, muszę to koniecznie nadrobić :-)
OdpowiedzUsuńHyhy ja też bym wybrała czekoladę :D Fajnie,że się tak kula spisała ale szkoda,że ten zapach jest troche taki chemiczny,perfum z Zary nie wąchałam ale jeśli tak pachnął jak ta kula to raczej bym ich nie kupiła.
OdpowiedzUsuńjak czytam takie posty to aż mnie skręca,ze mam tylko prysznic a wanny brak;/
OdpowiedzUsuńUwielbiam kule do kąpieli, ale na tą bym się nie skusiła.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię przeróżne kule umilacze do kąpieli a kule to już w ogóle :) Takiej jeszcze nie miałam, ale zapach kuszący :)
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak pachnie
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnej kuli do kąpieli nie miałam - a i chyba się nie pokuszę - a jutro czas wyruszać w delegację do Bochni - gdzieś pod Kraków - zmusili mnie do niej chamy jedne :/
OdpowiedzUsuńCzasami żałuję, że nie mam wanny i nie mogę spróbować takich produktów.
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nigdy nie miałam żadnej kuli do kąpieli, muszę jednak wypróbować :)
OdpowiedzUsuńSzkoda że oblepia, ale wypróbowałabym chętnie. :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym ją wypróbowała, kusi mnie ten zapach czekolady :D
OdpowiedzUsuń