Wróciłam już do Krakowa, rodzinka mnie nawet zabrała ze sobą, bo jechali w tą samą stronę ;) Nie miałam zbytnio dostępu do komputera, zwłaszcza, że przy rodzinie nie mogłam, czy może bardziej nie powinnam, siedzieć i pisać bloga ;) Ale od jutra zacznę nadrabiać zaległości na Waszych blogach, no i muszę przeczytać ten ogrom komentarzy, który zostawiłyście ;) A dziś na szybko opiszę Wam moją ostatnią porcję wosków. Chyba niedługo zrobię kolejne zamówienie, bo powyższe się powoli zaczynają kończyć ;)
No to zaczynamy ;)
|
WAIKIKI MELON - dopiero teraz przeczytałam uważnie... Myślałam, że ten wosk nazywa się Waikii :D Muszę zainwestować w nowe okulary :D Wosk pachnie słodko i przepysznie melonem. Jest delikatny, nie duszący. Mocno owocowy, mocno melonowy. Przyjemniaczek ;) |
|
RED APPLE WREATH - cudowny zapach, przypomina mi zapach świąt. Czuć w nim jabłko, takie słodko-kwaśne. Do tego jakieś korzenne przyprawy. Nie wiem czemu, ale kojarzy mi się ze świętami, mimo, że wtedy u mnie przynajmniej potraw z jabłek brak... :O |
|
HONEY&SPICE - ten zapach spodobał mi się, choć nie jest moim ulubieńcem :) Czuć w nim miód i cynamon, jest to dość ciężki i mocny zapach. Wg internetu znajdziemy w zapachu jeszcze cukier trzcinowy, anyż i kakao. Co do ostatniego to nie jestem pewna, choć resztę myślę, że można wyczuć ;) Jest to zapach rozgrzewający, na długie, zimowe wieczory :)) |
|
VANILLA LIME - to jest zapach, który albo pokochasz albo znienawidzisz. Przynajmniej tak wywnioskowałam z blogosfery. Ja jestem w tej pierwszej grupie. Ten zapach jest cudowny. Czuć w nim słodkość wanilii, a potem po chwili wychodzi kwasota cytryny czy limonki. Świetne połączenie, które wraz kokosem, którego uwielbiam są moimi ulubionymi woskami ;)) |
|
SUN&SAND - na koniec śmierdziuszek, ten wosk ma zapach dla mnie nie do wytrzymania... Widziałam, że ktoś się nim zachwycał. Ja próbowałam dwa razy i za każdym razem "wyłączałam" po chwili... Jest to mocny zapach, trochę jakby męski, trochę jakichś cytrusów i jakby stęchlizny... Sama nie jestem do końca pewna co w nim czuje.. Jeśli komuś się podoba, to jestem chętna go podać dalej... U mnie więcej się nie rozpuści :P |
To już wszystkie zapachy, które ja posiadam. Planuję w najbliższym czasie powiększyć swoją kolekcję, ale póki co mam jeszcze trochę tych powyższych i skrawki kokosa, lemoniady i wild passion fruit ;))
Widzicie powyżej swoich faworytów, czy wręcz przeciwnie? :)
Pomysły na zapachy mają naprawdę niesamowite :)
OdpowiedzUsuńRED APPLE WREATH - ten zapach bardzo mnie ciekawi, chyba z pierwszym śniegiem trzeba będzie sobie zamówić :) Vanilla Lime właśnie palę! Powiem Ci, ze ja też go bardzo lubię, jest na prawdę przyjemny , wanilia jest ładnie przełamana :D
OdpowiedzUsuńmelonowy mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńja już moje 3 woski mam na wykonczeniu i niedlugo mam zamair sie wybrac do sklepu gdzie sobie wszystko wybiore juz po wywąchaniu :D
wczoraj paliłam pierwszy raz Waikiki Melon i jestem zachwycona :D
OdpowiedzUsuńWszystko tylko nie Vanilia and Lime, Honey & Spice uwielbiam! a ten jabłkowo świąteczny też całkiem fajny, jednak mają lepsze z tych światecznych :) waikiki melon chce wypróbować
OdpowiedzUsuńOj ten kokos i cytruskowy wydaje mi się że pewnie przypadły by mi do gustu ale mój astmatyk w domu chyba by mnie wywalił jakbym mu powietrze zanieczyściła - choć jak go nie ma to wiadomo wszystko można :)
OdpowiedzUsuńnie mam tych wosków i jakoś mnie nie ciągnie :P
OdpowiedzUsuńNo właśnie Sun&Sands jeszcze nie znam! Ciekawa jestem, czy też bym go uznała za śmierdziucha. Za to z Red Apple Wreath mam identyczne skojarzenia - święta! Chociaż u mnie też wtedy nie ma nic związanego z jabłkami :D
OdpowiedzUsuńwidziałam na tyyylu blogach te woski, a sama jeszcze nie miałam okazji ich przetestować. Jesień, długie wieczory to chyba najlepszy czas, żeby je kupić.:)
OdpowiedzUsuńMam Waikiki Melon i Vanilla Lime, oba bardzo lubię, pozostałych nie znam ;)
OdpowiedzUsuńEj ja też przeczytałam Waikii :D Chyba bym się właśnie na ten zapach skusiła i Vanilla Lime,ale obecnie czekam już na swoją pierwszą dostawę YC xD
OdpowiedzUsuńWidzę, że też nowe zapachy u Ciebie zawitały ;) ja z tych mam Vanilla Lime ale nie specjalnie mi podszedł.
OdpowiedzUsuńTo pewnie ja Ci polecałam Sun & Sand, bo to mój ulubieniec. Wiadomo wszystko zależy od gustu i ja lubię tego śmierdziuszka ;)
OdpowiedzUsuńHoney&Spice to aktualnie mój ulubieniec:) Ja tam jestem biedna w woski (na razie:D), mam 3:D
OdpowiedzUsuńKurde muszę mieć nowe woski :D byłaś może na Miodowej w Krk w tym sklepie z woskami? :D ja się tam wybieram od dłuższego czasu i muszę w końcu dotrzeć :D
OdpowiedzUsuńJa mam Honey&Spice i Waikiki Melon w swoich zapasach ale jeszcze nie paliłam :P Jutro mam zamiar się wybrać po jakieś nowe, ale może uda mi się jeszcze wstrzymać z tym trochę :D
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego z tych zapachów :d mam swoją "trójcę", którą na razie katuje :)
OdpowiedzUsuńkolorki kuszą ;)
OdpowiedzUsuńzapachy muszą być niebiańskie ;)
Żadnego z nich nie miałam jeszcze. Kuszą mnie te zapachy. ;)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nie miałam tych wosków ale jestem na ich kupnie bo strasznie kuszą :) może uda mi się wybrać piękny zapach :) melon mi się podoba
OdpowiedzUsuńJa teraz pierwszy raz zamawiam serię zimową;)
OdpowiedzUsuńMusze w końcu się skusić na te woski! :)
OdpowiedzUsuńzamówiłam sobie 5 wosków, dzisiaj pryszły;... z 5 tylko jeden który chciałam!! cała reszta to w ogóle całkiem inne świąteczne zapachy;/ i do tego dwa takie same. ale sie wkurzylam:( a tez zamowilam vanilla lime:(
OdpowiedzUsuńWidzę, że mydełek na tym blogu nie brakuję. Chyba też zamówię je do sibie, fajnie będą wyglądać w łazience. Zapraszam na https://ubezpieczeniakostelecki.pl/ gdzie znajdziecie najlepsze ubezpieczenie.
OdpowiedzUsuń