niedziela, 18 sierpnia 2013

163. Scrub Oriflame Discover - Aloha Beach


Dość niedawno wymieniłam się z Kasią kosmetykami. Jednym z nich był scrub z Orfilame - Discover Aloha Beach w hawajskich klimatach :) A jakiś czas temu kusił mnie z tej serii scrub Mexico, dlatego niewiele myśląc wybrałam go sobie :)





Skład:

Cena: 16zł - ale zapewne można ustrzelić go w jakichś promocjach :)
Dostępność: konsultantki Oriflame

MOJA OPINIA
Zapach:
Czuję w nim ananasa i odrobinkę kokosa. Zapach słodkawy, delikatny i zarazem orzeźwiający, ale nie utrzymuje się raczej na skórze :)

Konsystencja:Konsystencja jest żelowa, w miarę nie ucieka z dłoni :) W niej zatopione niebiesko-zielone drobinki i mniejsze sztuczne :)

Opakowanie: Miękka tubka z zamknięciem na klik. Kosmetyk łatwo się wydobywa z niej, choć sądzę, że resztkę trzeba będzie wydłubywać :P

Działanie:
Tu zaczynają się przysłowiowe (?) schody :) Scrub niestety nie nadaje się do niczego :) Można się nim co najwyżej pomiziać i udawać, że ścieramy naskórek :D Ja go na swojej skórze nie czuję :( Dlatego też zużywam go jako żel pod prysznic, czy też jako żel peelingujący, bo tak się powinien nazywać.
Sprawdziłam nawet różnicę między scrubem a peelingiem - scrub niby ma być tym mocniejszym i gruboziarnistym :) Nic bardziej mylnego :D Ten jest baaaaaaaardzo delikatny, przez co nie ma prawa nazywać się scrubem...

OCENA
Używam go jako żel pod prysznic, ze względu na zapach, który go ratuje przed zagładą :P Ocenię jednak jako scrub i tu dostanie ode mnie 1+/5 - za zapach :)

Post opublikował się automatycznie, jestem na praktykach w Szczawie i wracam 21.08. 

16 komentarzy:

  1. Też uważam, że te scruby z Oriflame to są takie bardziej żele pod prysznic peelingujące :) Jedynym porządnych scrubem z tej firmy jest ten z serii Swedish Spa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś bardzo lubiłam te żele i scruby z Avon'u ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czymkolwiek jest to chociaż tyle, że ładnie pachnie, zawsze się jakos zużyje :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak spojrzałam na konsystencji e to już przypuszczałam że nie będzie zbyt dobry bo AVON ma też takie żelowe i one służą również jako żel z drobinkami aniżeli jako peeling :) le cóż niektóre kosmetyki i tak się kupuje dla samego zapachu. A daj znac jak tam na praktykach było :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miałam ten Mexico i uwielbiałam go, ale tylko za zapach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. szkoda, że okazał się bublem ;/

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda że to nie porządny ścierak :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. szkoda ze nie robi tego co ma robić - bubel z niego :D

    OdpowiedzUsuń
  9. miałam żel pod prysznic z tej serii, ładnie pachniał, ale nawet zapachu spodziewałam się lepszego ;p
    kiedyś miałam scrub z Avonu nazywał się bodajże Tropics, i wspominam go bardzo dobrze, jako scrub sprawdzał się super no i zapach świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. kochana, zapraszam cię do akcji 'szukamy maseczki idealne' - więcej szczegółów u mnie - http://me-and-my-passions.blogspot.com/2013/08/akcja-szukamy-maseczki-idealnej.html :)

    OdpowiedzUsuń
  11. hej nie wiem czy będziesz zainteresowana, ale nominowałam Cię do fajnej akcji :) zobacz u mnie na blogu :*

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz!
Jeśli zostawiłaś u mnie komentarz to zapewne w niedługim czasie Cię odwiedzę :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ponownie! :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...