Kolejność przypadkowa, ale na samym końcu wybiorę 3 najlepsze mazidła, które z czystym sumieniem polecam :)
A tak wygląda cały mój zbiór: [przepraszam za jakość zdjęcia]
1. Pomadka Oriflame Pure Colour - silver pink (recenzja)
Pomadkę kupiłam za 6,50 :) Spodziewałam się, że będzie się źle nakładać i zbierać w kącikach, jak moja inna z drobinkami, ale zostałam mile zaskoczona :) Pięknie błyszczy, a moje usta są "mokre" :) Polecam :)
2. Szminka Yves Rocher Couleurs Nature - beige austral
Ta pomadka niestety jest przeterminowana, dla mojego dobra nie powiem ile ;) W zasadzie jej nie używam, ale trzymam, bo ma ładne opakowanie i fajny kolor :) Choć na ustach jest strasznie sucha :( Szminka należała do mojej mamy, ale ona nie używa szminek, więc ja sobie ją wzięłam no i tak leży już kilka lat u mnie ;) Na tym zdjęciu wygląda przepięknie i złociście, chyba zacznę jej używać ;)
3. Balsam do ust Tisane
Jest to wygrana w rozdaniu u Nekosmetics :) [nie wiem czemu jej blog zniknął... :(] Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi mazidłami, ale używam go wieczorami lub gdy jestem w domu :) Trochę odraża mnie pakowanie do środka brudnych palców, np. na mieście, gdzie na naszych dłoniach jest miliony zarazków :( Ale w domu, kiedy wiem, że mam czyste ręce chętnie go używam - ma przesłodki zapach i dobrze nawilża, choć ciężko przełożyć balsam z palców na usta :P
4. Szminka Cien nr 13 pink explosion (recenzja)
Kupiłam ją za 5,99 w Lidlu :) Śmieszne pieniądze, prawda? :) Szminka jest bardzo fajna, choć dość sucha, lepiej połączyć ją z jakimś balsamem do ust :) No i niestety jest to dość ciemny kolorek i lubi schodzić nierównomiernie, ale z tym należy się liczyć przy każdej kolorowej pomadce ;) Jaśniejsze kolory z pewnością spisują się o wiele lepiej :) Dodam też, że bardzo zaskoczyło mnie opakowanie, które jest baardzo solidne :)
5. Pomadka do ust Labello o zapachu star fruits i passion fruits
Tą pomadkę przywiozłam sobie z Włoch. Jest dość ciemna i delikatnie barwi nasze usta. Prześlicznie pachnie i jest pyszna :D
6. Pomadka Maybelline Colorsensational 832 Kiss Pearl (recenzja)
Najgorsza z moich obecnych pomadek ;/ Strasznie się roluje i zbiera w kącikach... Mimo to ślicznie, słodko pachnie i ma bardzo eleganckie opakowanie :) Kosztowała mnie prawie 20zł i solidnie zniechęciła do firmy Maybelline, miejmy nadzieję, że Color Whisper na dobre odbudują wizerunek Maybelline w moich oczach ;)
7. Szminka w kredce Astor 009 burnt rose (recenzja)
O niej wszystko napisałam w recenzji :) Jest świetna i bardzo ją lubię :) Nawilża, nadaje kolor, pięknie błyszczy, czego chcieć więcej!
8. Pomadka Essence Kiss Care Love 03 fruitylicious (recenzja)
Ta pomadka jest bardzo fajna, ale sztyft jest twardy i ciężko nałożyć ją na usta :P Poza tym nawilża i pięknie błyszczy :)
9. Pomadka zmieniająca kolor od P2 010 unique pink (recenzja)
Nadaje ustom piękny kolor! To dzięki niej pokochałam bardziej kolorowe pomadki, niż zwyczajne bezbarwne balsamy do ust :D Nawilżała usta, które pięknie wyglądały, a po starciu się pomadki z ust, zostawał kolor, przez co nie trzeba się martwić o plamy na ustach :P Niestety dzisiaj się skończyła :) Nie wiem czy się na nią jeszcze skuszę, bo miała dość dziwny zapach... Poza tym mam trochę tych mazideł jak widać :)
10. Błyszczyk do ust Essence XXXL Shine 01 pure chic
Błyszczyk ten wygrałam w rozdaniu u Karoliny G. :)
Jest przezroczysty, nadaje ustom piękny błysk, nawilża je i zarazem nie kleją się nam usta :) Jest fajny, choć nie lubię błyszczyków :P Czeka na zimę, kiedy będę potrzebować czegoś takiego jak ten błyszczyk :)
11. Pomadka Wibo Eliksir 01 (recenzja)
Przyzwoita pomadka w jeszcze przyzwiotszej cenie :) Toż to grosze kosztuje :) W miarę równomiernie się ściera, łatwo nakłada, nawilża :) Tylko to opakowanie takie brzydkie :(
12. Pomadka Manhattan Soft Mat 53M (recenzja)
To niestety nie jest zbyt trafiony zakup :( Szminka nie jest do końca w tym kolorze, jakim bym chciała :P Trochę wysusza usta, ale balsam pod spód i nie ma problemu :) Może jakby była w innym kolorze...
13. Błyszczyk do ust Bell Air Flow 03
Te testerki dostałam w box'ie Face&Look - jeden jest mój, a drugi mamy. Trafiły się dwa takie same kolory. W pierwszym momencie pomyślałam: 'O ja cie! Fuksja! Ale super!' - emocje przygasły po pierwszym nałożeniu na usta... Błyszczyk się ciężko nakłada, żeby równomiernie się rozłożył, źle to wygląda. Nie uwierzyłybyście ile stałam przed lustrem, żeby zdjęcie zrobić i żeby to wyglądało "do ludzi" :) Mimo przepięknego owocowego zapachu i przyjemnego smaku nie znalazłam w nich nic pozytywnego :( Klei się, gluty się robią na ustach i w ogóle jest blee. Nie polecam!!!
14. Balsam do ust Laura Conti
Kiedyś miałam Lip Smackera o smaku bodajże Fanty i stwierdziłam, że za taką cenę (5zł) to nic tylko brać :) Balsam fajny, ale dużego nawilżenia nie ma. Smakuje dziwnie, nie jest niesmaczny, ale do pomarańczy trochę mu brakuje :)
15. Maybelline Color Whisper 720 Mocha Muse (recenzja)
Najnowszy nabytek - bardzo udany! :) Jest świetna - nawilża, delikatnie koloruje i pięknie się prezentuje, niczym lekki błyszczyk. Idealna na lato :) Czekam na jakąś promocję, żeby kupić inne kolory :P
16. Carmex wiśniowy
Niestety Carmex kompletnie nie przypadł mi do gustu... Fakt, wykończę go, ale kolejnego opakowania na pewno nie kupię ;) - wysusza usta! zamiast je nawilżać...
PODSUMOWANIE
Jeśli przebrnęłyście przez to wszystko, to zapraszam Was na zestawienie moich hitów - wybrałam 3 najlepsze mazidła :) Miałam to zestawić w formie podium, ale nie potrafię powiedzieć, które z nich jest najlepsze, a które gorsze, one są po prostu moimi ulubionymi :)
[od lewej: Color Whisper, Szminka w kredce Astor, P2 mood lipbalm]
Jako najgorszy bez wątpienia wybieram błyszczyk Bell Air Flow :(
A Wy macie jakieś ulubione mazidła? :) - celowo nie umieściłam tu Eliksira, bo nie używam jej na codzień :) Mimo to ją polecam :)
Mocha Muse podoba mi się coś takiego właśnie szukam:)
OdpowiedzUsuńno trochę Ci się tego nazbierało :-)
OdpowiedzUsuńostatnio polubiłam te pomadki w kredce - na razie mam jedną z Marizy, ale już się rozglądam za następną :-)
świetne mazidła- bardzo różnorodne ;)
OdpowiedzUsuńPosiadam Pomadke Manhattan Soft Mat 53M i z kolei na odwrót jestem bardzo zadowolona z koloru, jednak przed nałożeniem musze wykonać peeling oraz nawilżyć usta.
OdpowiedzUsuńTrochę tego masz :) Ja akurat używam tylko błyszczyków :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCien nr 13 jest bardzo ładna :)
OdpowiedzUsuńja to najbardziej uwielbiam carmexa :D
OdpowiedzUsuńTisane to klasyk
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na nowego posta :)
Błyszczyk do ust Bell Air Flow 03 przepięknie się prezentuje, jak z bajki, śliczne masz w nim usta, a Wibo numer 1 mam i jestem bardzo zadowolona chociaż opakowanie mało że brzydkie to jeszcze się popsuło :]
OdpowiedzUsuńWszystkie szminki bardzo ładne i takie delikatne jakie lubię ; )) .
OdpowiedzUsuńszminka Cien bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńoj też bym musiała zebrać moje, uzbierało by się z każdej torebki ;)
OdpowiedzUsuńfajna ta 1-wsza w ori skusiłas mnie na nią ale teraz nie widzę jej w katalogu...a szkoda
Oooo. Notka specjalnie dla mnie:) Dziękuję pięknie
OdpowiedzUsuńBalsam z Tisany spróbuj wyciągać zewnętrzną stroną paznokcia (tą, którą malujemy - troszkę higieniczniej zawsze). Ja tak sobie radziłam z Carmexem przy długich pazurkach.
Szminka z Cien prześliczna! Kto by się spodziewał takiego cuda po Lidlu?
Kredka z Astora ma taki ładny, naturalny kolor.
Eliksiry mają straszne te opakowania:(
Opis błyszczyka Bell Air Flow idealnie pasuje do mojej Apocalips z Rimmela :(
haha. a ja sobie właśnie zaplanowałam, że pójdę w poniedziałek i kupię essence - in the nude bo nie mam ani jednego nudziaka w kolekcji. Ale postaram się jednak powstrzymać, bo ostatnio za dużo wydaję:) niby małe zakupy, ale co kilka dni i się uzbiera niestety. Uroczyście postanawiam odłożyć pieniądze i kupić jakąś ładną torebkę :) Buaha. już widzę ten ból, ale może dam radę:p
UsuńMasz takie ładne usta, że na Tobie wszystkie szmineczki wyglądają ładnie :-) Ja mam wiecznie spierzchnięte i obojętnie co bym na nie nałożyła, zawsze wygląda to źle, niestety... szukam właśnie bardzo nawilżającej szminki w delikatnym kolorze i może ta Maybelline Color Whisper by się sprawdziła i u mnie? :-)
OdpowiedzUsuńA gdzie kupiłaś tą szmineczke? Dostanę ją w rossmannie?
UsuńMoj to wlasnie eliksir :)
OdpowiedzUsuńMam chyba nawet podobną ilość pootwieranych mazideł z czego połowa leży przypuszczalnie w kieszeniach płaszczy i kurtek. Dobrze że sobie o tym wspomniałam bo należałoby się ich pozbyć :) A mnie się najbardziej spodobała ta szminka w kredce od ASTOR .
OdpowiedzUsuńprawdziwa kolekcja i piękne usta:))zapraszam do mnie na http://memarieamar.blogspot.com/ może zaobserwujemy jeśli Ci się spodoba??? daj znać
OdpowiedzUsuńFajne, fajne wszystkie wyglądają ładnie na ustach!
OdpowiedzUsuńale tego masz :D Ale każdy ma niewątpliwie swój urok :)
OdpowiedzUsuńIle mazideł ;) Chyba skuszę się na Astora, wydaje mi się, że jest nawet w promocji ;)
OdpowiedzUsuńspora kolekcja :D ja mam tak z 5 mazideł :D
OdpowiedzUsuń