Mam wreszcie wakacje :) Dlatego zaczynam regularne pisanie. Dziś czas na projekt denko :)
Wydaje mi się, że lipiec też będzie dość obfity w zużycia, teraz będzie mi pomagać mama w
denkowaniu ;) Zapraszam na przegląd mojego denka :)
Tak poza tym zdjęcia robione są nowym aparatem - szału nie ma, ale jest lepszy od poprzedniego :) [ale dotychczas zdjęcia robiłam telefonem xD]
1. Balea - żel pod prysznic o zapachu kandyzowanych jabłek (recenzja)
Recenzja pojawiła się niedawno, a tu tylko powiem, że mnie ten żel nie powalił :) Zły nie był, ale jednak mnie rozczarował :(
Czy kupię ponownie? NIE
2. Płyn do kąpieli Blueberry Muffin - Luksja (recenzja)
Miałam już Lemon Pie i tamten bardziej mi przypadł do gustu, choć ten też jest fajny :)
Czy kupię ponownie? TAK
3. Żel pod prysznic - Yves Rocher Jardins du monde migdał z Kalifornii (recenzja)
Piękny zapach, działanie :) Ale cena trochę wysoka i nieadekwatna do pojemności...
Czy kupię ponownie? TAK
4. Peeling do ciała Grace Cole pineapple & passion fruit (recenzja)
Przyjemny peeling, choć mam wrażenie, że dość szybko mi się skończył... Przyjemny, nie nachalny zapach i świetny ździerak :)
Czy kupię ponownie? TAK
5. Dezodorant do skóry wrażliwej Synergen Red berry
Zawsze
kupowałam droższe dezodoranty (nigdy 10zł nie przekroczyły), a nigdy
nie zwracałam uwagi na te z już całkiem niskiej półki cenowej. Kiedyś
natknęłam się na promocję tych dezodorantów (chyba po 2,99) i
stwierdziłam, że wezmę. W sklepie zapach mi się spodobał, ale w domu był
ochydny :( I tak go wykańczałam już chyba z 2 lata... Może więcej...
Pod koniec mi już całkiem ten zapach odpowiadał, ale jednak nie skuszę
się więcej... Nie podrażniał, zapach się długo utrzymuje.
Czy kupię ponownie? NIE
6. Peeling - masaż pod prysznic antycellulit Eveline (recenzja)
Cieszę
się, że wreszcie mi się skończył... Naprawdę.... Udręka.... Glut taki,
że ciężko wycisnąć, potem zjeżdżał do wanny, w końcu opanowałam go
jakoś, ale nadal mnie wkurzała aplikacja go... Wygładzanie ok, ale
ujędrnienie minimalne. Nie oczekuję cudów, ale jednak nie urzekł mnie
niczym. Zapach też nie za ciekawy...
Przy rozcięciu opakowania doznałam szoku - nie było na dnie ani grama peelingu (a tak narzekałam, że ciężko się wyciska :P)
Czy kupię ponownie? NIE
7. Zmywacz do paznokci o zapachu migdałów Isana
Ulubieniec od lat :) Opis raczej zbędny ;)
Czy kupię ponownie? TAK
8. AA Prestige Pure Skin - Mleczko normalizujące do demakijażu (recenzja)
Recenzja pojawiła się niedawno, ale w skrócie: mleczko
przepięknie pachnie, dość dobrze zmywa makijaż, ale mnie strasznie
szczypie w oczy :( Nie zostawia w prawdzie tłustej warstwy ani nic z
tych rzeczy, ale jednak wolę płyny micelarne :)
Czy kupiłabym? NIE
9. Odżywka do włosów i skóry głowy - Farmona Jantar
Odżywka
miała mi przyspieszyć porost moich włosów, ale jakoś poprawy nie
zauważyłam... Zapach wody kolońskiej, moja mama twierdzi, że to woda
brzozowa. Kupiłam za 10,50, ale pewnie więcej nie kupię, bo niewiele mi
pomogła :(
Czy kupię ponownie? MOŻE
10. Lovely - Nail care Diamond hardener
Bardzo dobry utwardzacz, niestety już się do niczego nie nadaje, bo zgęstniał :(
Czy kupię ponownie? TAK
11. EDT Christina Aguilera by night
Śmierdziel
jakich mało... Niby słodki, co mi się podoba, ale po chwili tak
męczący, że aż nudności miałam... Jakoś go wreszcie wykończyłam...
Czy kupię ponownie? NIE
12. Podkład Affinitone 24h - Maybelline NY (recenzja)
Podkład, który był dla mnie idealny, ale niestety po jakimś czasie zmienił swój kolor i jest dla mnie nie do użytku :(
Czy kupię ponownie? NIE
13. Sztyft na otarcia Avon Foot Works
Mistrz!
Od zawsze mam problem z obcierającymi mnie butami... Ten sztyft mi
wreszcie pomógł sobie z tym poradzić, od tej pory mogę chodzić w każdych
butach :) Niestety nie widziałam go w katalogu Avon i zdecydowałam się
na Compeed, który jest równie dobry :)
Czy kupię ponownie? TAK
14. Ziaja intima - kremowy płyn do higieny intymnej
W
zasadzie użyłam raz, bo reszta w magiczny sposób wypłynęła z
opakowania, ktoś mi musiał odwrócić ;/ Próbka była ekhem przeterminowana
(tak wiem, że nie wolno) no i chyba odrobinę mnie to podrażniło... Tzn.
coś mnie podrażniło - to pewne, ale czy akurat ten płyn to nie jestem
pewna... :) Muszę też powiedzieć, że do tej pory nie miałam płynu do
higieny intymnej i pewnie niedługo się na jakiś skuszę, ale czy na
Ziaję? Pewnie będzie zależało, który produkt tańszy :P
Czy kupiłabym? MOŻE
15. Próbka balsamu wyszczuplającego (?) Yves Rocher
Ma konsystencję olejko-żelu i świeży, jakby cytrusowy zapach :) Szybko się wchłania, no i więcej powiedzieć się nie da :P
Czy kupiłabym? RACZEJ TAK
16. Floslek Arnica - nawilżający krem arnikowy SPF15, wzmacnia naczynka
To próbka wykorzystana przez moją mamę ;) Ale postanowiłam ją tutaj dołączyć, bo bardzo się jej spodobał ten krem :) Kremik jest zielony, łatwo się rozprowadza i szybko wchłania. Bardzo przyjemny i ma ochotę go kupić ;)
Czy kupiłaby? TAK
17. Ziaja - różana maseczka młodości z kwasem hialuronowym
Moja
twarz była po niej na pewno nawilżona, ale czy wygładzona? Nie sądzę.
Zapach dziwny, choć znam zapach róży. Dość przyjemny, ale nie jakiś
cudowny...
Czy kupię ponownie? NIE
18. Bio mydło Lawenda od The secret soap store
Małe to to było, ale przyjemne mydełko :) Dobrze się pieni, nie wysusza skóry, może nawet ciut nawilża :) I ładnie pachnie :)
Czy kupiłabym? TAK
19. Próbka kremu do rąk (szorstkich i zniszczonych) Pharmatheiss Granatapfel
Dziwny
ten krem strasznie ;) Taki jakiś gęsty i jakbym sobie gumę rozcierała
na dłoniach ;) A jednak lubię czuć poślizg... Zapach przyjemny, ale
myślę, że może być z czasem męczący.
Czy kupiłabym? NIE
Z początku jakieś to denko było nieciekawe - same buble i niewypały :) Oczywiście nie odradzam Wam kupna, niektóre z tych rzeczy mogą być nawet waszymi ulubieńcami :) Na szczęście końcówka miesiąca to już sami ulubieńcy :) A jak tam Wasze zużycia? :)
Balea - rewelacja!:D
OdpowiedzUsuńszkoda ze balea rozczarowała i podkład ja go używam nie jest idealny ale jakoś sobie z tym radze
OdpowiedzUsuńo, a ja z Jantaru byłam bardzo zadowolona i muszę powtórzyć kurację :)
OdpowiedzUsuńKupiłam ten płyn z Luksji:) a peeling z Eveline też już skończyłam muszę zrobić recenzję o nim i pojawi się w następnym denku:)
OdpowiedzUsuńSporo tego. Żel z Yves... wymiata, taka mała pojemność, że mi pewnie na dwa razy by starczyło:P
OdpowiedzUsuńja lubie plyny z luksji, zapachy maja cudowne chociaz ich konsystencja mi troche przeszkadza;P
OdpowiedzUsuńCo ty podkład zmienił kolor :O Mi się na razie nic na szczęście takiego nie wydarzyło :) Póki co mój najlepszy :) Fajne denko, oczywiście mam zmywacz z Isany :D Ale reszta też mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńTeż nie przypał mi do gustu ten zapach Christiny..
OdpowiedzUsuńfajne denko:) ciekawe i niedroge kosmetyki, każdy może znaleźć coś dla siebie:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam te płyny z luksji :-)
OdpowiedzUsuńA mi ten żel Balea podobał się :)
OdpowiedzUsuńJantar mi np. bardzo pomaga :) aktualnie ją stosuję po chwilowej dłuższej przerwie
OdpowiedzUsuńMam ten płyn z Luksji,ale jak wykończę to nie kupię ponownie, bo zapach do mnie nie przemawia ;) Denko całkiem konkretne ;-))
OdpowiedzUsuńZmywacz Isana towarzyszył mi od lat jednak ostatnio kupiłam inny z lepszym dozownikiem w Biedronce;) Obecnie używam płynu do higieny intymnej z Ziajki Intima i przyznam, że jest całkiem fajny. Mnie nie podrażnił, nie uczulił. Nawet zastosowany po depilacji nie szczypie. Delikatnie się pieni. Zapach też ma bardzo łagodny.
OdpowiedzUsuńTrochę tego pozużywałaś :)
OdpowiedzUsuńSporo zużyłaś!;)
OdpowiedzUsuńSporo Ci się tego uzbierało :-)
OdpowiedzUsuńDuży przerób produktów ;) Zmywacz isany również uwielbiam, to chyba mój ulubiony.
OdpowiedzUsuńMam ten dezodorant Synergen, faktycznie zapach nie do końca fajny, ale czuć go tylko na początku, kupiłam jeszcze jeden też za 2.99 i one są świetne na chłodniejsze dni, w upały dają radę, ale krótko
OdpowiedzUsuńW końcu udało mi się dostać na Twojego bloga :) Muszę zainwestować w taki sztyft na otarcia :)
OdpowiedzUsuńPo niemałych problemach wracam :) A ile strachu się najadłam... :)
Usuńo kurka! to dobrze, że włamanie się nie powiodło, byłoby cholernie szkoda. Ludzie to serio nie mają co robić i zżera ich chyba zazdrość... Dobrze, że już po wszystkim :)
UsuńNo właśnie w Avonie nie widziałam go od dawna, więc zostanie mi pewnie Compeed :)
Super że w końcu powróciłaś :) A denko spore i ostatnio nie zdążyłam doczytac do końca :)
OdpowiedzUsuńzawsze Cie podziwiam, że tak dużo rzeczy zużyłaś :D /K.
OdpowiedzUsuńhaha :) staram się :) tyle zapasów mam, to próbuję zrobić miejsce dla nowych :P
UsuńSporo tego..u mnie było bardzo mało zużycia, ze nawet nie zrobiłam projektu denko;)
OdpowiedzUsuń