180. Hypoalergiczny żel siarczkowy do ciała - Sulphur

Dziś o żelu siarczkowym, który kupiła mi mama rok temu, kiedy miałam problemy z wysypką na skórze (uczulenie na słońce :() Leżał tak długo, a ostatnio postanowiłam go wykończyć (jednak boję się go używać...). 

Opis producenta:

Skład:

Cena: ok. 16zł za 200g
Dostępność: apteki, sklepy zielarskie - moja mama kupiła w Busko-Zdroju

MOJA OPINIA
Zapach: Miętowy, ziołowy. Zapewne przez menthol w składzie ;)

Konsystencja: 

Żel ma lejącą konsystencję, wręcz zbyt lejącą :) Lubi uciekać przez palce... Łatwo się za to rozsmarowuje i szybko wchłania.

Opakowanie:
Jak widać na zdjęciu po prawej, otwieranie jest dość dziwne i przy wydobywaniu kosmetyku, leje się na boki, a potem nieestetycznie zasycha... :( Poza tym buteleczka jest bardzo wygodna, a szata graficzna skromna, ale przyjemna dla oka ;)

Działanie:
Żel używałam zamiast balsamu. Miał nawilżyć skórę, działać też nieco antyseptycznie. Co do drugiego nie mam zastrzeżeń, to do nawilżenia i owszem... Bo nie ma żadnego... Totalna porażka... Moja skóra wygląda coraz gorzej... Musiałam go odstawić, a że mi szkoda wyrzucić to od czasu do czasu będę do niego wracać i jakoś go wykończę... Poza tym przez swoją konsystencję jest bardzo niewydajny...

OCENA 
Nie nawilża totalnie... Dla mnie bubel, robi jeszcze większe spustoszenie niż było... ;/ 1/5

Znacie te kosmetyki? Co o nich sądzicie? :)

Na koniec maleńki pozytywny akcent ;) Przesyłki z ostatnich dni :) Zamówiłam sobie woski Yankee Candle :D [przygotuję post jak je przetestuję wszystkie, pachną bosko, nawet jak się nie palą!]

  
Otrzymałam też przesyłkę z wygraną od Aneni :* Pierwsze testy poczynione i peeling mnie zaskoczył. Jest drobniutki, ale ostry, że zdziera niemal do krwi, aż się czasem go boję :P Zapach jest fajny, ale miałam mus o tym zapachu i mi go przypomina, mam nadzieję, że nie będę go męczyć jak ten mus ;D

Odkryłam też woski Janke Candle, dużo tańsze a jakościowo niewiele odbiegające :) Zaczęłam od czekoladowego wosku i palę go już bardzo długo, a jego nie ubywa :) Jednak zapach trochę "blednie" z czasem. Jednak myślę, że warto :) Niedługo przygotuję post porównawczy YC z JC :)