Kiedy oglądałam Wasze makijaże, zawsze żałowałam, że sama tak nie potrafię... Kupiłam pędzle - nic. Może drugi pędzel? - dalej nic. To może cienie mam słabe - znowu nic... Aż w końcu z braku czasu czy nie wiem czego wróciłam do malowania palcami. I co? Udało się. Efekty widziałyście w poście o fioletowym cieniu z Astora (KLIK). Może nie jest to mistrzostwo świata, ale wydaje mi się, że nikogo na ulicy nim nie wystraszyłam ;)
Dlatego też jeśli coś Wam nie idzie, nie zapatrujcie się na innych, tylko szukajcie własnego sposobu. Ja myślę, że już go znalazłam ;)
EDIT:
Trochę mi jednak aparat/blogger zjadł kolory... Cień w zewn. kąciku jest szafirowy bardziej ;)
Dziękuję dziewczyny, ale ja bazę pod cienie mam :D Tylko akurat zapomniałam użyć ;) Dziś zmalowałam kolejny makijaż i już użyłam, pokażę Wam go niebawem :)
Nie przedłużając - oto moje wczorajsze dzieło: (przepraszam za wszędobylskie włosy...)
efekt końcowy w całości - mam tu trochę kulfonowaty nos, ale przynajmniej jest wyraźne :D |
A to kosmetyki, których użyłam: (oczywiście na zdjęciu zabrakło tuszu z W7 Show Stopper KLIK)
Oczywiście, że jeszcze pomadki brakuje... Color Whisper (KLIK)
Jak Wam się podoba?
bardzo ładny makijaż :) podoba mi się ;)
OdpowiedzUsuńbaze pod cienie daj :P zobaczysz jaka różnica jest pomiędzy cieniem na bazie a bez :) ja teraz używam bazy z Paese (kosztuje ok. 17 zł, ale jest mega wydajna), ale słyszałam że równie dobra jest baza Hean (ok. 11 zł) - bazę z Paese kupiłam w Krakowie na ul. Długiej w drogerii Jasmin, natomiast kosmetyki Hean można kupić w Drogerii Firlit (ul. Długa lub Karmelicka) ;)
OdpowiedzUsuńa druga sprawa to taka - żeby cień był mocno napigmentowany to najlepiej nakładać go aplikatorem-gąbką - sprawdzone :D
Racja, dobra baza to podstawa, a hean sama uzywam i jestem zadowolona.;-)
Usuńzgadzam się :) ja dość długo używałam bazy z kobo i jest ok :)
UsuńJa mam z Hean i Ingrid i już za małe pieniądze ładnie podbijają kolor ! :) Muszę wypróbować tę z Kobo :)
UsuńBardzo ładnie to wszystko zmalowałaś - ja to raczej jak się pomaluję to straszę - ale w sumie skoro bez makijażu ludzie mi odejmują troszkę lat to człowiek cieszy się jak wariat - u mnie ostatnio tylko delikatne kreseczki kredką i czasem troszkę tuszu (aż jedno pociągnięcie maskarą) - choć od wczoraj nic się nie maluję bo na zabiegi dwa razy dziennie śmigam - teraz biorę książkę i idę z kotem poleżakować - Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei najbardziej lubię malować się pacynkami ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie i dość delikatnie
OdpowiedzUsuń:*
Każdy sposób malowania trzeba wypróbować:) widzę, że u Ciebie wyszło bardzo dobrze.
OdpowiedzUsuńPięknie się u Ciebie prezentuje ten kolor;)
OdpowiedzUsuńBo paluszki są najlepsze, ja zawsze na koniec malowania cieniem , rozcieram palcami i jest ok. Bardzo ładny kolor, prawie jak niezapominajki :)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci :)
OdpowiedzUsuńWyglądasz idealnie według mnie. :) Ja też uwielbiam robić makijaż palcami chociaż pędzle są i czekają na użycie, czasami używam ale nie zawsze. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie umiałam ładnie się pomalować na niebiesko :( Chyba ten odcień nie pasuje do mojego koloru oczu...
OdpowiedzUsuńZ dobrej jakości pędzlami makijaż nie może nie wyjść :) i tak jak radziły dziewczyny bazy pod cienie użyj :P
OdpowiedzUsuńbardzo Ci pasuje taki kolorek cieni :)
OdpowiedzUsuńFajnie ci w niebieskim, mnie one nie pasują ;) Niby makijaż delikatny a jednak mocniejszy ;)
OdpowiedzUsuńPasuje Ci ten niebieski, ślicznie :)
OdpowiedzUsuńJa też radzę cobie paluchami, ewentualnie pałeczkami do cieni, do pędzla może się jeszcze przekonam, ale to nie ten czas :)
OdpowiedzUsuńŁadne kolory, potwierdzam, e Ciebie pasują.
Od kiedy kupiłam pierwsze pędzle nie rozstaję się z nimi. Ja zawsze używam stonowanych odcieni, ale ten niebieski podoba mi się u Ciebie :D
OdpowiedzUsuńróż wygląda cudnie :)
OdpowiedzUsuńFacebook like?, Youtube subskrypcja?
Ja nie bardzo jestem przekonana do niebieskiego , z zimnymi dniami mi się kojarzy a tak bardzo chciała bym lato ; )) . Stawiam na bardziej ciepłe kolorki ; ))
OdpowiedzUsuńja prawie nigdy nie mam niebieskości na powiekach, jakoś źle się czuję w nich, ale Tobie bardzo pasuje :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne kolory :)
OdpowiedzUsuńKażdy ma swój sposób na malowanie ;) Makijaż ładny ja bym się nie wystraszyła jakbym Cię tak zobaczyła :*
OdpowiedzUsuńŁadny makijaż, ja boję się niebieskości na powiekach :) unikam jak tylko mogę, źle się czuję w tym kolorze, ale Ty wyglądasz bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńpiękny kolory mają te cienie :)
OdpowiedzUsuńa ja cieni raczej nie używam - uważam, że mi nie pasują, a przede wszystkim... nie potrafię się malować cieniami ;p
Pięknie Ci w tych niebieskościach :-)
OdpowiedzUsuńNiebieski na powiekach do Ciebie pasuje :)
OdpowiedzUsuńDawno nie miałam całego niebieskiego makijażu, zazwyczaj ten kolor stanowi tylko jego część lub akcent :)
czaję się ostatnio na te paletki z essence:) a makijaż bardzo dobrze do Ciebie pasuje:) i możesz mnie wyśmiać, ale przyznaję się bez bicia, że nie mam pojęcia jak wygląda kolor "szafirowy":D Muszę wujka Google zapytać;p
OdpowiedzUsuńbardzo przyjemnie się prezentuje, kolorki ładnie podbijają odcień twojej tęczówki :)
OdpowiedzUsuńświetny blog !
OdpowiedzUsuńja już obserwuję i czekam teraz na rewanż ;-)
http://camode.blogspot.com/
Bardzo fajny makijaż, uwielbiam cienie z essence ;)
OdpowiedzUsuńkochana, nie wiedziałam, że Ty takie talenty masz! :D
OdpowiedzUsuńnaprawdę super, szczególnie ta kreska na dole.. chciałabym tak umieć, zawsze mi jakoś krzywo wyjdzie, aż mnie zmobilizowałaś, żeby poćwiczyć :)
OdpowiedzUsuń