piątek, 12 kwietnia 2013

52. No 36 - Krem zmiękczający naskórek & Odświeżający żel do stóp

Jadę na weekend do domu, więc będę mieć mniej czasu na odwiedzanie Was i komentowanie, mam nadzieję, że wybaczycie :) Poza tym w piątek mam ważne kolokwium, więc cały ten tydzień będę mieć wyjęty z życia [choć i tak pewnie zacznę się uczyć w czwartek :P] Za wszelką nieobecność przepraszam :) Posty przygotowałam wcześniej, bo wiedziałam, że nie będę mieć na tyle czasu :) Koniec tych bzdur :D Zapraszam na recenzję ;)))

***

Czas na produkty do stóp :)
Oba produkty przedstawione poniżej wygrałam w rozdaniu u Keylime :) Muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z nagród :D Nie sądziłam, że wszystkie rzeczy mi tak przypadną do gustu :) Ale dziś nie o tym :) 

Post ten piszę w ramach akcji "Rewitalizacja Dłoni i Stóp"

Zacznijmy od kremu do stóp - krem zmiękczający naskórek z kwasem mlekowym, olejem konopnym i lanoliną


 Muszę przyznać, że nigdy nie stosowałam kremu do stóp... :( Moje stopy zawsze smarowałam pozostałościami balsamu do ciała ;) Jest to mój pierwszy krem do stóp, być może inne są lepsze, ale i tak jestem oczarowana :) O tej porze roku, gdy trzeba stópki powoli wyciągać z pełnych butów i pokazywać światu, moje pięty wyglądają straszliwie :) Pumeks nic nie dawał, a teraz muszę powiedzieć, że pumeksu dawno nie używałam, bo nie mam potrzeby! 















Opis producenta:

Skład:
Moja opinia: 
Tak jak już mówiłam, nigdy nie używałam kremu do stóp, bo uważałam to za kolejny wydatek, a przecież balsam wystarczy ;) I to był mój błąd :)
Krem dostajemy w tubce mieszczącej 75 ml i kosztuje 7zł.
 Krem ten jest bardzo trudno wycisnąć z tubki, przez jego gęstą konsystencję. Mimo to łatwo się rozprowadza :) Po posmarowaniu nie sprawdzałam wprawdzie czy pozostawia tłustą warstwę - a niech zostawia :) Na stopach mi to nie przeszkadza ;) Jedynie co - nie radzę po posmarowaniu iść gdziekolwiek :D Grozi to upadkiem :)) Poza tym krem ma okropny zapach, który jednak nie przeszkadza w użytkowaniu :)
Krem ten naprawdę zmiękcza skórę :) Mam gładziusieńkie pięty jak nigdy! :)

Ocena: Cóż mi pozostaje jak ocenić na 4+/5 - mały minusik za zapach :(












Kolejnym produktem do moich stópek będzie odświeżający żel do stóp z olejkiem z drzewa herbacianego i lemongrass o właściwościach antyseptycznych

Skład:
Cena: ok. 5zł/50 ml
Moja opinia: Jest to bardzo ciekawy produkt :)  Choć niepozorny. 
Jest to żel o podobnym działaniu co żele antybakteryjne do rąk. Konsystencja lejąca, żelowa. Nie do końca wiem jak mam to opisać, ale jak ktoś używał żeli do rąk to wie jak to działa ;) Żel ten przy kontakcie ze skórą "wyparowuje" jednocześnie zabijając wszelkie bakterie :) Ma świeży zapach :) Jedynym jego minusem jest to, że ciężko mi się wyciska go z butelki, trzeba go "strzepać" :) Nie wiem co to będzie jak mi się będzie kończył :( Bardzo przyjemnie chłodzi stópki i czuć takie odświeżenie :) Wiem, że niektórzy używają go także do rąk, ja jednak mam żel do rąk i tego nie mam zamiaru używać do rąk :) Jego wielkość jest idealna do torebki - nadaje się w podróż :)
Niestety bardzo czuć alkohol :( Ale to jedyny minus :) 

Ocena: Świetny produkt zarówno w podróż jak i do użytku domowego :) 4/5








Zostaje jeszcze preparat z olejkiem z drzewa herbacianego, ale jego nie używałam zbyt regularnie, gdyż używam póki co dezodorant z Scholl :) Ale pierwsze wrażenie robi dobre :)

Używałyście któregoś z produktów? Jakie macie o nich zdanie? :)

9 komentarzy:

  1. pierwszego produktu opisanego przez Ciebie używałam nie mam do niego zastrzeżeń:) sprawdził się:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Krem do stóp chętnie bym nabyła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widziałam ich produkty w Rossmannie :) Także możesz sobie sprawdzić :))

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja gdyby nie ta wygrana, to bym nie wiedziała o istnieniu tej firmy :)

      Usuń
  4. Nie miałam ani kremu ani żelu:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na razie planuję używać krem, który otrzymałam w Glossyboxie. Ale jak go zdenkuję to możliwe że skuszę się na ten przez Ciebie zrecenzowany :) A i taka mała rada (tak naprawdę nie ode mnie a od mojej kosmetyczki, ponieważ i mi zwróciła na to uwagę) żeby nie korzystać z pumeksu a tarki z takim jakby papierem ściernym, ponieważ w dziurkach pumeksu zostaje nasz naskórek i mnożą się tam bakterie. A tarkę można po każdym użyciu przepłukać. Ale oczywiście zrobisz jak zechcesz:) czekam na kolejne recenzje :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem, że tam są bakterie :) Zawsze pozostawiam do wysuszenia, bo jakby był wilgotny to już w ogóle by z niego kipiało :) Ale pomyślę nad tym ;) Dzięki :)):*

      Usuń
  6. mam inne produkty No.36 i mam co do nich mieszane uczucia

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz!
Jeśli zostawiłaś u mnie komentarz to zapewne w niedługim czasie Cię odwiedzę :)
Pozdrawiam i zapraszam do mnie ponownie! :)

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...