Kupiłam (głupio) myśląc, że będzie miał zapach pomarańczy ;)
Z zapachem kwiatu pomarańczy jak się okazuje spotkałam się raz - przy okazji żelu pod prysznic z Nivei :) I tam ten zapach był świetny :) A w przypadku tego kremu... No cóż... :)
Opis producenta:
Skład: nie mam zdjęcia, a nie chcę mi się przepisywać, wybaczcie :) mamy na drugim miejscu glicerynę, na szóstym cetyl alkohol, mamy też cacao butter, panthenol, ekstrakt z pomarańczy itd. :) Nie widzę w składzie żadnej parafiny ani parabenów! No chyba, że się gdzieś schowały ;)Cena: ok. 5 zł/100 ml
Dostępność: wyłącznie drogerie Rossmann
Moja opinia:
Po pierwsze zapach: śmierdzący :( Nie znam dokładnie zapachu kwiatu pomarańczy, ale ten mnie męczy i jest dla mnie nie do wytrzymania :(
Konsystencję ma nieco lejącą, ale jest wydajny, niewiele potrzeba, aby wysmarować dłonie :)
Niestety długo się wchłania i pozostawia po sobie lepką warstwę, co jest bardzo nieprzyjemne :( Na bardzo wysuszone dłonie się na pewno nie nada...
Ocena: Maksimum dla tego kremu to 2+/5 - nigdy więcej!
zaczynając czytać Twojego posta, myślę sobie łał jaki nie spotykany zapach:) i się posypało dalej jak go opisałaś:/ szkoda bo zapowiadał się naprawdę przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńNo niestety, ale musisz sama sie przekonać na sobie, bo widziałam kilka pochlebnych opinii :) Dla mnie bubel :(
UsuńKiedyś kupiłam krem do rąk z Avonu i też miał pachnieć niby pomarańczą...
OdpowiedzUsuńMyślałam, ze ten krem ma naprawdę zapach pomarańczy.;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapowiadał się fajnie a okazał się klapą ;/.
OdpowiedzUsuńszkoda.. bo po nazwie i opakowaniu zapowiadał się naprawdę super :)
OdpowiedzUsuńnie lubie kremów do rąk :< rzadko kiedy używam !p .s a no w górach tak pochurno było;)
OdpowiedzUsuńNominuje twój blog do Liebster Award
OdpowiedzUsuńszczegóły u mnie!!!!
Bardzo go chciałam mieć, ale tak jak piszesz- puste półki zastałam... Ale widzę, że nie mam czego żałować ;))
OdpowiedzUsuń