Czas na znany chyba wszystkim peeling z Joanny :) Ten o zapachu czarnej porzeczki.
Opis producenta:
Peeling myjący o owocowym zapachu doskonale wygładza i odświeża ciało.
Specjalnie dobrana receptura zawiera nawilżający ekstrakt owocowy (w
zależności od wersji: z kiwi, pomarańczy, truskawki, porzeczki lub
grapefruita) oraz drobinki ścierające, które usuwają zanieczyszczenia i
martwe komórki naskórka.
Wspaniałe rezultaty:
- oczyszczona i odświeżona skóra
- gładsza i milsza w dotyku
- przyjemnie pachnąca
Skład:
Aqua,
Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Cocamidopropyl Betaine, Glycerin,
Disodium Laureth-3, Sulfosuccinate Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate,
Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Xanthan Gum,
Triethanolamine, Polyquaternium-7, Coceth-7, PPG-1-PEG-9, Lauryl Glycol
Ether, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Actinidia Chinesis Fruit Extract,
Propylene Glycol, Disodium EDTA, Parfum, Butylphenyl Methylpropional,
Hexyl Cinnamal, Linalool, Synthetic Wax, DMDM Hydantoin,
Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone, CI:60730, CI:42090,
CI:16255, CI:45100, CI:77499
Dostępność: dosłownie wszędzie
Cena: ok. 4zł/100 ml
Moja opinia:
Ulubieniec! Idealny zapach, idealna wielkość drobinek, idealna cena. Łatwo dostępny. Wygładza :) Coś pięknego :)) Pozostawia zapach na skórze :) Co tu dużo mówić, każdy zna dobrze te peelingi :)
A jeśli któraś z Was jeszcze ich nie zna, to niech prędko biegnie do najbliższego sklepu i kupi. Obiecuję, że zakochacie się w nich :D Ja tych peelingów używam od dawna, choć ostatnio eksperymentuję i używałam Synergena i peelingu z OS [klik], a ten zakupiłam w lutym w promocji w Biedronce :D A najnowszym peelingowym nabytkiem jest Grace Cole, zobaczymy jak się sprawdzi :)
Ocena:
Co tu dużo mówić, idealny pod każdym względem :)) 5/5 zasłużone.
Nie zapytam czy używacie, bo na pewno znacie i niektóre z Was używają/ły :D Zapytam, jaki zapach najlepszy wg Was? :*
PS. We wtorek kupiłam sobie buty w Lidlu :) Była promocja na buty i ubrania do biegania i postanowiłam zainwestować w buty Nike :) Kosztowały mnie 129zł i mam nadzieję, że zmobilizują mnie do biegania ;) Plany były ambitne, ale nie wiem czy się będę aż tak pilnować. Kupiłam w zeszłe wakacje też rolki i myślę, że zacznę na nich jeździć w końcu :) Pasuje o siebie wreszcie zadbać :)
tego pellingu akurat jeszcze nie używałam :) brzmi zachęcająco z pewnością go wypróbuje:) ja się szykuję do jazdy na rowerze, której mi bardzo brakuje na razie mi starcza domowy aerobik, brzuszki na "kołysce" itd.(już nie długo szykują się posty u mnie na blogu w zakładce "dbanie o sylwetkę" - miłego dnia!
OdpowiedzUsuńJa rower mam w Tarnowie i ciężko mi go sprowadzić do Krakowa :P Bo jak tylko jest ciepło i jestem w domu to ciągle jeżdże na rowerze :) A dopóki jestem w Krk muszę znajdować inne sposoby na ruch :)
Usuńten porzeczkowy, to chyba moj ulubiony:)
OdpowiedzUsuńmój też :) ewentualnie truskawkowy :)
Usuńlubie te peelingi :) tego zapachu jeszcze nie miałam ;) ale za to buty są boskie ♥.♥ podobają mi się :)
OdpowiedzUsuńco do pędzelków też tak myślałam ale są porządnie wykonane :)
no buty są świetne, mega wygodne :) mam nadzieje, że skłoni mnie to do biegania :)
UsuńŚwietne adidaski :D
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
Usuńja mam grapefruitowego :D /K.
OdpowiedzUsuń